10 lat temu wszedłem do branży ciężarówek jako dyspozytor i zaczął się i zaczął! Po kilku latach wysyłki, kiedy miałem 23 lata, kupiłem własną ciężarówkę.
Tak, jestem sam na wsi, mam tylko 23 lata i mam własną ciężarówkę. Dlaczego to jest? Pomyślałem, dlaczego tak naprawdę mogę zarabiać pieniądze dla kogoś, ale nie dla siebie?
I oto jestem, dyspozytor z moją ciężarówką! Było wiele wzlotów i uderzeń, ale oczywiście był też miły bonus w postaci pieniędzy. A potem, po pewnym czasie, mając doświadczenie z każdym typem przyczepy (chłodnica jest moim ulubionym i ulubionym, ale więcej o tym później), wpadłem na pomysł stworzenia szkoły dyspozytorskiej: własnej, małej, ale silnej szkoły, z której wychodzą prawdziwi profesjonaliści.
W moim „życiu zawodowym” spotkałem wiele dzieci, które kończyły szkołę średnią i przychodziły do pracy dla nas, ale nie wiedziały, jak robić podstawowe rzeczy. Zawsze dręczyło mnie pytanie, kto ich nauczył, a co najważniejsze, jak? Nie, nie dewaluuję czyjejś pracy, ale wiem na pewno, że mogę zrobić lepiej! Po powrocie na Białorusi studiowałem jako nauczyciel w odległej przeszłości, najwyraźniej daje mi to prawo nazywać się mentorem, jak jest to teraz modne, ale nauczyli mnie tam uczyć!) U
kończyłem tutaj DeVry University, uzyskując dyplom z Zarządzania Zasobami Ludzkimi i Technicznym, który nauczył mnie komunikowania się z ludźmi, znajdowania podejścia do nich i umiejętności budowania relacji biznesowych, co prowadzi do udanych wyników w logistyce. Tak więc, 10 lat doświadczenia jako dyspozytora we wszystkich typach przyczep, doświadczenie jako właściciel ciężarówki, doświadczenie w nauczaniu i zarządzaniu... wszystko to doprowadziło mnie do mojej własnej szkoły Top Dispatch!